Najbardziej rozpowszechnione w Polsce środki odurzające to nikotyna, alkohol i narkotyki, a wśród tych ostatnich opiaty (narkotyki przeciwbólowe) i marihuana. Wszystkie modyfikują funkcjonowanie układu nerwowego i prowadzą do uzależnienia. Proces uzależnienia dokonuje się z reguły w kontekście życia rodzinnego. Pierwszy wypity kieliszek bywa często podany przez pijącego rodzica, zaś palący domownicy są żywą inspiracją do palenia papierosów przez nieletnich. Używanie środków odurzających ma zazwyczaj początek w okresie dojrzewania, a pełne uzależnienie (zwłaszcza w przypadku alkoholizmu) pojawia się z reguły w rodzinie prokreacyjnej.
W Polsce ok. 90% ludzi pije alkohol, a 3 miliony osób nadużywa go. Nadużywanie jest to złe używanie. W przypadku narkotyków, klejów, rozpuszczalników a także papierosów – każde ich używanie – to nadużywanie. W przypadku leków – nadużywaniem jest używanie poza wskazaniem lekarza. Nadużywanie alkoholu ma 3 odmiany:
– za wcześnie (wg światowej Organizacji Zdrowia – nadużywaniem jest wszelkie używanie przed osiągnięciem pełnoletności);
– za dużo (gdy zaburzają zachowanie i świadomość człowieka);
– w nieodpwiednich okolicznościach (np. przed prowadzeniem samochodu, w czasie ciąży czy chorobie).
Nadużywanie prowadzi do uzależnienia, które jest chorobą niszczącą organizm, umysł i uczucia. Człowiek uzależniony nie może się sam uratować. Jest mu niezbędna pomoc z zewnątrz. Często on nie chce tej pomocy („nie jestem chory”). Wpaść w pułapkę uzależnienia jest bardzo łatwo, ale wydostać się z niej wymaga ogromnego trudu i zaangażowania wielu osób. Istnieje cały system pomocy i leczenia. Z pewnością jednak łatwiej jest zapobiegać nałogom. Największą moc oddziaływania ma zdrowa i silna rodzina. Rodzina oparta na pełnej, zdrowej miłości, którą rodzice obdarzają nawzajem siebie i swoje dzieci („kocham cię za to, że jesteś, a nie za to jaki jesteś”).
Stosowane nagrody i kary winny nauczyć dzieci życia z ludźmi i dla ludzi. Ważne jest, by dziecko widziało słuszność stosowanych nagród i kar, by one zbliżały rodzinę do siebie, a nie oddalały, czy burzyły wzajemne zrozumienie i zaufanie albo wzbudzały wzajemną wrogość i niechęć. Nic tak nie scala rodziny, jak wspólne spędzanie wolnego czasu. Można razem wybrać się na spacer, na wycieczkę, poczytać książkę itp. Zawsze wtedy jest więcej okazji do tego, aby się lepiej poznać, zbliżyć do siebie, porozmawiać o tym co jest naprawdę ważne, by nauczyć się słuchać siebie. Wtedy też wszyscy mają okazję poczuć się jedną rodziną, mimo, że każdy jest inny.
Każdemu członkowi rodziny należy się szacunek, niezależnie od tego, ile ma lat i jaką pełni rolę. Również dziecku należy się szacunek. Nie zawsze rodzice są świadomi tego, że tylko ten jest darzony szacunkiem, kto sam obdarza szacunkiem innych. Podstawowym zadaniem rodziców jest uczenie dzieci odróżniania dobra od zła. W wyniku tego dziecko będzie w przyszłości kształtować swój styl życia, swoje normy działania i cały system wartości.
Rodzice wiele mówią dzieciom o tym, co jest dobre, a co złe. Zapominają jednak często, że same słowa nie wystarczą, ale konieczny jest osobisty przykład. Można przecież mówić dziecku „nie pij alkoholu”, ale gdy rodzic sam pije, to ono będzie naśladowało jego zachowanie, a nie kierowało się słowami. Gdy dziecko widzi u rodziców rozbieżności między słowami a czynami, to nic dziwnego, że ich autorytet słabnie, a ojciec lub matka przestają być wiarygodni, uczciwi i godni zaufania. Odróżnianie tego, co dobre od tego, co złe trzeba dziecku demonstrować w codziennym życiu. Nie jest łatwo przestrzegać wszystkich tych zasad i być takim rodzicem, który pozwoli sobie na autentyczne bycie z własnym dzieckiem. Ale kto powiedział, że ma być łatwo? „Do rodziców bowiem należy stworzyć taką atmosferę rodzinną, przepojoną miłością i szacunkiem dla Boga i ludzi, aby sprzyjała całemu osobistemu i społecznemu wychowaniu dzieci” (Sobór Watykański II).
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Od nas zależy, czy będą zdrowe, wesołe, wypełnione śpiewem kolęd, zapachem świątecznego ciasta i wspólnymi rozmowami, czy też przytłumi je gęsty dym, opary alkoholu i telewizor włączony od rana do wieczora.
Józefa Rzepka, grudzień 1997, Wiadomości Brzozowskie